Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Calliope Hamilton

Go down 
AutorWiadomość
Callie Hamilton

Callie Hamilton


Różdżka : Włókno z rogu jednorożca, 13 i pół cala, tarnina, świszczy przy machnięciu
Miejsce zamieszkania : Grimmauld Place 40

Calliope Hamilton Empty
PisanieTemat: Calliope Hamilton   Calliope Hamilton I_icon_minitimeNie Sie 05, 2012 8:41 pm



Calliope Faith Hamilton
Walczyć mogę tylko o coś, co miłuję, miłuję tylko to,
co szanuję, a szanuję jedynie to, co rozumiem.


Pseudonim: Callie
Data urodzenia: 31 października
Wiek: 16 lat
Pochodzenie: Anglia
Miejsce zamieszkania: Grimmauld Place 40, Londyn, Anglia
Status krwi: półkrwi
Rodzina:
April Hamilton - matka mugolka
James Hamilton - ojciec, czarodziej czystej krwi
XYZ Hamilton - brat
Różdżka: Włókno z rogu jednorożca, 13 i pół cala, tarnina, świszczy przy machnięciu
Rok nauki: VI
Dom: Gryffindor
Patronus: Jeż
Bogin: Akromantula
Amortencja Wanilia, frezja, lawenda i czekolada
Zwierzę: Sowa znana także jako Dekada


biografia
Szczupła, długonoga brunetka, z uroczym uśmiechem. Opis Callie? Nie, to krótkie zdanie opisuje bardziej jej matkę, April, po której dziewczyna odziedziczyła wygląd, ale z pewnością nie charakter. Kobieta z reguły spokojna i opanowana, choć jeśli zaleziesz jej za skórę, potrafi pokazać pazur. Pracuje w Ministerstwie Magii, bo mimo swojej mugolskiej krwi, ukończyła Hogwart. Nie, nie była najlepszą uczennicą na roku, ale nie szło jej wcale tak najgorzej. James zaś jest czarodziejem czystej krwi, który wyszedł za kobietę poznaną właśnie w szkole czarodziejów. Szalony brunet, pełen poczucia humoru. Może właśnie stąd Calliope potrafi opowiedzieć nawet najgłupszy żart pod słońcem, rozśmieszając wszystkich? To chyba tyle jeśli chodzi o korzenie Callie, może jedynie warto wspomnieć o ukochanym starszym o rok bracie z którym raczej nie jest specjalnie w bliskich relacjach, ale skoczyłaby za durniem w ogień.

Na świecie istnieją dwie główne grupy dziewczyn. Te, które starają się o uwagę i te, które same uwagą przyciągają. Stanowczo Calliope nalezy do tych drugich. Nigdy nie musiała ubiegać się o czyjeś względy, zawsze każdy przedstawiciel płci męskiej z zainteresowaniem spoglądał na jej długie nogi i sposób w jaki stąpa po ziemi. No dobra, jest tak dopiero od dwóch lat. Callie nie zawsze była uroczą brunetką, która wiedziała jak się ubrać i kiedy zabrać się za swoje ciało. Jeszcze dwa lata temu była małą, pulchną kuleczką w okularkach, taka jest prawda. Ubiera się w swoim własnym stylu, ma wstręt do wysokich obcasów, więc zakłada je tylko wtedy, kiedy naprawdę musi. Stanowczo woli zwykłe trampki. Na świat spogląda przez zielone oczęta, przysłonięte wachlarzem gęstych, ciemnych rzęs. Co prawda, z początku wydawać się może wychudzonym patykiem, ale tak się tylko wydaje, bo w rzeczywistości wcale nie jest jej tak mało.

Historia raczej nie nadawałaby się na materiał dobrej książki czy filmu, nawet jeśli ten miałby być umiejscowiony w kategorii romansów. Wyspy Brytyjskie, Szkocja, a dokładniej zamek nieopodal niewielkiej wioski czarodziejów - Hogsmeade. Wszystko ma swój początek w 2000 roku, kiedy to April poznała nijakiego Jamesa, czarodzieja, podczas jednego z pierwszych klas w Hogwarcie. Był rok starszy od niej, pierw nawiązali między sobą przyjaźń, potem jednak zrodziło się między nimi uczucie, choć trwało to kilka dobrych lat. Mimo swoich umiejętności, April była jednak mugolką, choć nie wykazywała specjalnych zdolności magicznych, faktem było, że skończyła jedną z nielicznych szkół dla czarodziei. Dla Jamesa pochodzenie dziewczyny nie miało znaczenia, dla jego rodziny czystej krwi, a i owszem, on, ślepo zakochany w pannie April, chciał zakosztować także mugolskiego świata i życia w związku. Pech chciał, że trochę za bardzo się zagalopowali i pojawił się niemały problem - April zaszła w ciążę. Z czarodziejem! Dziewczyna pochodziła z typowej, mugolskiej rodziny z tradycjami, więc James czym prędzej oświadczył się jej i huczne wesele wyprawione zostało, nim na świat przyszedł na świat brat Callie, pierwsze dziecko Hamiltonów. Nieco ponad dwanaście miesięcy później w pochmurną, październikową noc duchów, na świecie pojawiła się potomkini półkrwi. Dziewczynka była urocza, dziedzicząc urodę po matce. Callie była wypisz, wymaluj małą wersją swojej mamy, miała duże, mądre, szaro-zielone oczy, urzekający uśmiech i ciemne włoski. Od małego była rozpieszczana jako jedyna córeczka tatusia. Miała wszystko czego zapragnęła ta duszyczka, ale nie wpojono jej nienawiści do mugoli, przecież jej matka sama nim była, zresztą po narodzinach córki, April nie trwała w zbyt bliskich i czułych relacjach z rodziną. To nie wszystko w co angażowali się rodzice dziewczyny. Spędzali z nią zbyt dużo czasu. Ojciec był właścicielem jednego z barów przy ulicy Pokątnej, a matka zajęta w Ministerstwie Magii. Młoda Callie uczyła się podstaw magii już od najmłodszych lat. Zauroczona także Quidditch'em, a właściwie bardziej zawodnikami, postanowiła sobie, że sama zostanie zawodnikiem. Czekała tylko aż dostanie list z Hogwartu, będąc pewną, że to nastąpi. Nie raz i nie dwa pokazywała na co naprawdę ją stać. Wraz z pojawieniem się w domu absolwenta pierwszego roku Hogwartu, podczas jednego z obiadów rodzinna sowa przyniosła nie jeden, a dwa listy ze szkoły Magii, przez co brunetka wręcz nie posiadała się z radości. Zakupy na Pokątnej nie były nowością dla Hamilton, ale tamte zapadły w jej pamięci.
Pierwszego września roku, będąc po raz pierwszy w tak bardzo magicznym miejscu jakim jest Hogwart, usiadła podczas ceremonii przydziału, pani profesor McGonagall założyła na jej czuprynę Tiarę, a ta zdecydowanie, bez wahania przydzieliła ją właśnie do Gryfonów. A Callie jak najbardziej to usatysfakcjonowało, mimo że była jeszcze wtedy niewielką, nieco pulchną osobą z okrągłymi okularami na nosie, co spowodowane było oczywiście wadą wzroku. Z roku na rok rosła, pozbywała się nadprogramowych kilogramów a także odstawiła na najwyższą półkę okulary, zmieniając się w uroczą kobietę.

Wspominałam już o zamiłowaniu dziewczyny do Quidditcha? No właśnie, na dobrą sprawę zaraził ją do tego ojciec i brat, którzy oglądali ligowe mecze. Dosiadła miotły bardzo wcześnie, dlatego też sama gra w Quidditcha, przez co na jej ciele można dostrzec wiele różnorakich blizn, można wręcz rzec całą paletę, do wyboru do koloru, jedną z nich ma po bliskim spotkaniu trzeciego stopnia z drzewem w Hogwarcie. Zakochała się w Australii, a konkretniej mówiąc w zawodnikach jednej z drużyn, dokładniej Piorunów z Thunderally.

Zakochana w muzyce, świecie mugoli, muzykach, tatuażach i kolczykach. No właśnie, dziewczyna lubi ozdabiać swoje ciało, co nie podoba się jej rodzicom. Ma kilkanaście kolczyków w uszach, w języku. Ma słabość do Kremowego Piwa i Czekoladowych Żab.

Co dalej? Życie płata figle, jednakże aktualnie ma w planach ukończenie Hogwartu, zdanie OWUTEMów i rozpoczęcie pracy w Świętym Mungu. No właśnie, mimo swojego hulaszczego i ciężkiego charakteru chciałaby pomagać innym. Boże, jak to brzmi.

Na koniec, na dokładkę zostało jeszcze jedno. Charakterek panny Hamilton. Chcąc czy nie chcąc to takie sobie, kolejne wredne stworzonko, chodzące sobie po tym świecie. W dodatku opryskliwe, gburowate, niegrzeczne, niekulturalne, roześmiane, lubiące się porządnie zabawić, mające w przeszłości aspiracje do zostania supermenem, posiadające niewyparzony język, który nie zna granic jeśli chodzi o mówienie tego, co ślina na język przeniesie i nie wiadomo co jeszcze. Takie cechy najczęściej przypisują jej głównie nieznajomi, co tak dużym kłamstwem nie jest. Jej osobowość jest trudna do zrozumienia, a co dopiero opisanie jej w kilku zdaniach jest a wykonalne. No dobra, czym prędzej zaczniemy, tym szybciej skończymy. Ciężko nie zauważyć jak silną osobowość posiada Calls. Niełatwo ją do czegokolwiek przekonać czy zmienić jej postawę, jeśli od początku jest do tego negatywnie nastawiona. Nie przejmuje się tym, co ludzie o niej mówią, ma kilka najważniejszych osób i to głównie ich słucha, choć i ich dobre rady często ignoruje. Bliskie osoby? Tak, nie przewidziałeś się czytelniku. Jeśli już się do kogoś przywiążę to ciężko znosi jakąkolwiek stratę, a powrót do pionu wymaga sporego trudu. Każdego traktuje równo, choć stara się jak może, no chyba, że naprawdę ktoś zalezie jej za skórę, a to aż takie trudne.. Nie jest. Jednakże mimo wszystko uważa, że każdy człowiek jest sobie równy. Cóż, idealna nie jest, a większość przyjętych norm i zasad łamie wręcz ustawicznie. Tak często jak łamie zasady pakuje się w tarapaty. Panna Hamilton jest wyjątkowym okazem sprzeczności charakteru. Na przykład - pierwsza lepsza cecha - coś, co ogólnie nazywamy temperamentem. Otóż na pierwszy rzut oka dziewczę to wydaje się wzorem spokoju i opanowania, jednak to tylko pierwsze wrażenie. Jest nadpobudliwa, ciężko jej usiedzieć na miejscu i określenie "kobieta czynu" pasuje do niej w 100%. Nie kryje się ze swoją butną postawą, a czasem okazywanie emocji ma za słabość, której absolutnie nie należy się poddawać. Calliope czasami reprezentuje wiecznie niewzruszoną i znudzoną światem, a wszelkie uczucia chowa pod maską, ale tak naprawdę w środku jest niesamowicie pozytywną osobą, która potrafi rozbawić niemal każdego. Może i ma w sobie tą odrobinę czarnego humoru, ale idealne życie byłoby... Nudne, otóż właśnie! Ta oto brunetka to indywidualistka, która nie podąża ślepo za tłumem. Ma swoje zdanie, którego się nie wstydzi. Muszę także dodać fakt, iż nikt nigdy nie wie, jak zareaguje brunetka. Ot, jest nieprzewidywalną osobą, która na ważną i trudną sprawę odpowie: „spoko, poradzimy sobie!”, a na błahą zareaguje wrzaskiem. Ogólnie rzecz mówiąc, perfekcjonistką i pedantką nie jest. Często miewa tzw. „słomiany zapał”, który równie szybko, co się pojawił, równie szybko zanika. Z pewnością można jej nadać miano osoby leniwej, choć w niektórych kwestiach jest naprawdę zawzięta i robi wszystko, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Oczywiście bez przesady i w granicach zdrowego rozsądku. Najbardziej (jak i chyba jedyna) pozytywna cecha u Callie? Śmiech. Zdecydowanie.



lekcje
Eliksiry, Zaklęcia, Transmutacja, OPCM, Zielarstwo, ONMS


umiejętności
OPCM - 10
ELIKSIRY - 30
ZIELARSTWO - 25
ZAKLĘCIA - 5
ZRĘCZNOŚĆ - 10




©Code de night sky.

Powrót do góry Go down
 
Calliope Hamilton
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 ::  :: Czarodzieje i czarownice :: Uczniowie-
Skocz do: